Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Oblicza szaleństwa
#61
Cytat:Odruchowo sięgnęła do szyi, nadal jeszcze pamiętając żelazny uścisk wokół gardła.
"do" jest tu chyba zbędne. A jak by "sięgnęła" zamienić na "dotknęła" to już w ogóle miodzio Wink

Cytat:i już kilka minut później parkował pod jednym z dwunastu idealnych domów na nowym osiedlu domków rodzinnych.
domów, domków - coś bym tu przestawił, aby brzmiało lepiej

Cytat:Próbował skupić się na fabule, jednak jego myśli wciąż błądziły wokół słów żony.
Tu można spokojnie skrócić końcówkę zdania j. w.

Nieźle, jak zresztą zawsze Wink
Czekam na ciąg dalszy Smile
Odpowiedz
#62
Dziękuję, Gunnar. Smile
Twoje sugestie wezmę pod uwagę przy poprawkach, bo teraz to i na pisanie czasu mało.
Odpowiedz
#63
Komentarz dałem już, ale jeszcze jeden dam Smile Podobają mi się opisy, momentami nieco za długie, ale jest w nich to czego brakowało jeszcze niedawno w moim tekście. Ładna, płynna narracja tworzy dobry klimat przez co łatwo bardzo sobie mogę wyobrazić jak wygląda ten psychiatryk.

Pozdrawiam.

Odpowiedz
#64
Dziękuję, BassKatt. Smile
Odpowiedz
#65
Tekst usunięty przez autora. Bardzo dziękuję za wszystkie uwagi.
Odpowiedz
#66
Cytat:Można powiedzieć, że mimo krótkiego okresu pracy w szpitalu zdążył już przywyknąć do nieprzyjemnego stylu bycia swojego przełożonego – nie, żeby miał inne wyjście.
zbędny zaimek
Cytat:Był pewny, że szef by (go) wyśmiałby go
tutaj coś się szyk zamieszał Wink
Cytat:Może dlatego, że przypominał ordynatorowi jego samego za młodu, chociaż ordynator nie chciał dopuścić tego faktu do świadomości.
Tu jednego ordynatora można wymienić na jakiś synonim.
Cytat:które w zetknięciu z drogim perskim dywanem od razu podniosło ordynatorowi ciśnienie.
Ordynator ma w gabinecie perski dywan? Odlot Wink Chyba nie było go na wyposażeniu sądząc z PRL-owskiego wystroju szpitala. Przyniósł z domu? Wink
Cytat:Ci pierwsi wydawali się wyraźnie zmartwieniu możliwością utraty zmysłów po wielu latach pracy w szpitalu psychiatrycznym,
Cytat:że młody doktor w końcu pojął niepisane zasady, według których funkcjonował oddziału
Cytat:Można wiedzieć, jaki skończyła się cała akcja, podczas gdy ja rzygałam przez okno?
zbędna literka
Cytat:Drogę pokonał ekspresowo, łamiąc przy tym co najmniej kilka przepisów drogowych.
Ostatnie słowo spokojnie dopowie sobie wyobraźnia czytelnika, bo jadąc wiadomo jakie przepisy może łamać.

Ordynatorowi zaczyna się schizować Wink Odpowiednia dawka retrospekcji i okazuje się, że doktorek tez rozmawia z dziwnymi postaciami, nie do końca wiadomo czy żywymi. Jak to ktoś powiedział "nie ma zdrowych ludzi, są tylko nieprzebadani" Smile

Umiejętnie dawkujesz rozwój akcji i retrospekcje. Nie ma zbędnych fragmentów.
Jak zwykle będę oczekiwał kolejnych części Wink

Pozdrawiam
Odpowiedz
#67
Dzięki za wychwycenie błędów, Gunnar, będę poprawiać. Smile I jak zwykle miło mi, że moja amatorska pisanina nadal Cię ciekawi.
Odpowiedz
#68
Jeśli napiszę, że trzyma formę, stanę się nudny. Tym razem jednak nie tylko trzyma, ale się rozkręca. Pojawił się mowy wątek... Hmm - doktorek też zna widmowego chłopaczka. Zaprawdę interesujące.. Interesujące. Bardzo zgrabnie idzie Ci budowanie i utrzymanie napięcia. Atmosfera też jest odpowiednio duszna?.. To chyba najlepsze słowo.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#69
Dziękuję, Gunnar. Smile Mam nadzieję, że rozdział nie jest gorzej napisany niż poprzedni(?), bo mi coś ciągle nie pasi. Ale to pewnie moje marudzenie autora i jak przysiądę, przeczytam, kilka słów poprawię, to mi się odwidzi (czasem tak mam). Wink
Odpowiedz
#70
Tekst usunięty przez autora. Bardzo dziękuję za wszystkie uwagi.
Odpowiedz
#71
Musiałbym być bardzo monotematyczny. Bo jest bardzo dobrze. Wprowadziłaś wątek kryminalny, w tym też się sprawdzasz. Dwóch policjantów także nakreśliłaś bardzo sugestywnie... Ech, za dużo tych pochwał Wink.

W sumie mam już swojego podejrzanego w kwestii "on zabił". Zobaczymy, czy dobrze wytypowałem Wink

Czyli - oby tak dalej. Czekam na jeszcze.

Pozdrawiam serdecznie.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#72
Gorzki, bo obrosnę w kwiatki Tongue Cieszę się, że w dalszym ciągu wrażenia są pozytywne Wink
Odpowiedz
#73
Nie wiem czy obrastanie w Kwiatki jest dobrym pomysłem. Z drugiej strony moje Kociątko (to z "Prezentu ślubnego") jest "obrośnięte" w futerko i całkiem mu z tym dobrze Wink. No ale hybryda roślinno ludzka - no nie wiem.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#74
Tekst usunięty przez autora. Bardzo dziękuję za wszystkie uwagi.
Odpowiedz
#75
Nie lubię takiego myślenia:

Cytat:Życie jest piękne, pomyślała spoglądając w lazurowe bezchmurne niebo. Czuła, że świat wita ją ciepłym uśmiechem. Teraz, gdy w końcu dostrzegła, że marzenia są w zasięgu ręki, wystarczy tylko po nie sięgnąć. Była szczęśliwa już na samą myśl o nadchodzących zmianach. Wiedziała, że jej się uda. Musi się udać.
Wstała przed świtem i spakowała rzeczy, po czym bezszelestnie wymknęła się z domu. Kiedy wyszła z gospodarstwa na drogę i ruszyła w stronę dworca kolejowego, odetchnęła głęboko, jakby niewidzialny ciężar, o którego istnieniu do tej pory nie miała pojęcia, w końcu spadł jej z piersi. Była wolna. Nareszcie wolna! Nie przestawała się uśmiechać.
Gdy pociąg ruszył, z zadowoleniem obserwowała przez okno, jak przeszłość oddala się, by w końcu zupełnie zniknąć w oddali. Przysięgła sobie, że już nigdy nie wróci do Pogorzelic. Szczerze nienawidziła tej wiochy zabitej dechami, która za sąsiadów miała tylko lasy i pola. Tutaj nic z pewnością nic dobrego ją nie czeka, a przecież cały świat stoi otworem.

Powoduje zbyt dużo pustych miejsc, za dużo samotności...... Nie ważne zresztą. Po prostu jest złe, bo mżenia są wszędzie.
Sorki. Takie tam marudzenie zmęczonego człowieka z takiego właśnie miejsca.

No cóż, znowu trzyma poziom. Chorobę dwubiegunową zilustrowałaś bardzo sugestywnie, aż mi w głowie odżyły wykłady z psychologii Wink. Tak by to mogło wyglądać. Paskudna jest taka huśtawka. Będąc z boku trudno to wytrzymać.

Podoba mi się twoje pisanie. Może dlatego, że sam też używam podobnego, prostego stylu narracji. Nie właściwie to on nie jest prosty, tylko takie wrażenie sprawia, ale myślę że sama o tym wiesz.

Ten "odcinek" był nieco bardziej statyczny, ale nie nudny. No i na koniec powiało lekko grozą, jak w dobrym horrorze.
Słowem: Oby tak dalej Wink.
Pozdrawiam serdecznie.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości