Liczba postów: 431
Liczba wątków: 22
Dołączył: Nov 2009
Witaj,
Pięknie napisane. Nie doszukałam się żadnych błędów. Tekst smutny, melancholijny i taki w sam raz na długie, zimowe wieczory. Czytało się płynnie i szybko. Chociaż dość wcześnie domyśliłam się, że jego towarzyszka jest duchem, niepotrzebny był tu wielki element zaskoczenia, żeby tekst robił naprawdę dobre wrażenie. Masz talent!
Jedyne co mi zgrzytnęło to ten moment:
Zdaniem pana Piżmo, pan Swarzędzki - powtórzenie: pana/pan
Może warto byłoby dodać jedno z imion? Od razu wyglądałoby inaczej
Dużo weny życzę, pozdrawiam,
Lilith
Piekło jest puste, a wszystkie diabły są tutaj.
William Shakespeare
Liczba postów: 5 775
Liczba wątków: 355
Dołączył: Dec 2009
Dzięki, Lil, miło czytać słowa uznania
Hmm, nad sugestią się zastanowię w wolnej chwili, może faktycznie będzie lepiej.
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Liczba postów: 5 775
Liczba wątków: 355
Dołączył: Dec 2009
Zapraszam do ponownej lektury.
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Liczba postów: 632
Liczba wątków: 80
Dołączył: Apr 2011
04-05-2011, 23:38
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-05-2011, 23:38 przez Liwaj.)
przedstawienie dość powszechnego typu schizofrenii człowieka po śmierci ukochanej przez niego osoby
graficznie można byłoby doakapitować i jakoś to uładzić
trochę dialogi koślawe miejscami
całość przyzwoita, w porządku, żadnej rewelacji
opinie wyrażane przez Liwaj są jej subiektywnym zdaniem - zwyczajnie dzieli się własnymi wrażeniami, uczciwie, nie pomijając żadnych kwestii, bo wierzy, że inni postąpią tak samo w stosunku do oceny jej utworów.
Liczba postów: 5 775
Liczba wątków: 355
Dołączył: Dec 2009
Dzięki za komentarz, Liw.
Wizualnie to tak wygląda, bo wstawiałem to zanim można było akapity robić na Inku...
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Liczba postów: 1 737
Liczba wątków: 194
Dołączył: Oct 2011
Root, sam w sobie jestes marka.
kapitalne opowiadanie, mistyczne, nostalgiczne, smutne i jesienne. po prostu swietne!
Marks BorderPrincess napisał(a):Kto tam był sędzią, bo czegoś nie czaje. Skoro Laik zaledwie kopnął w udo, a Andrzej trafił z pięści w twarz, to czemu Laik wygrał turniej?
Liczba postów: 1 317
Liczba wątków: 29
Dołączył: Oct 2011
Kiedy przeczytałam "alabastrowe" - trochę węszyłam.
Dobrze się czyta.
Po refleksji -
według mnie należałoby się skupić na narracji i wybrać jedną z dwóch opcji:
albo wyraziste przewrotki w narracji, ukazujące podwójność osobowości bohatera (wędrówki ja w dwie przestrzenie)
albo wyrazista - skonfliktowana z pragmatyczną stroną osobowości bohatera kreacja kobiety.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]
Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".
Liczba postów: 5 775
Liczba wątków: 355
Dołączył: Dec 2009
Dzięki za lekturę i komentarze
Poprawiał nie będę, bo to starszy tekst - niech sobie już zostanie...
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams