Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Murzyn (Sen i przebudzenie w Paranoi, a miało być w Raju)
#1
„Więc, nim kapelusz na twarz Ci załamią,
By Ameryka, odpoznawszy syna,
Nie zakrzyknęła na gwiazd swych dwanaście:
"Korony mojej sztuczne ognie zgaście,
Noc idzie - czarna noc z twarzą Murzyna!"

„Do obywatela Johna Brown” - Cyprian Kamil Norwid


Usnąłem, jako spać się kładą niedźwiedzie jesienią,
zaszywszy się w dobrze wyschniętym listowiu,
a obudziłem w objęciach szarej i bezśnieżnej zimy,
bez kołdry puchowej na sobie, snem trwożliwym spocony.
Sen miałem. Sen - nie wiem, może sen na jawie
w okolicznościach jakby z końca świata.
Wpierano mi, wielką łyżka myśli mieszając w głowie,
że wolność – słowa - logice wbrew i…, że nie skrzydlata.
A jak było w tym dziwnym zwidzie - opowiem.

Ktoś stał, zakapturzony, jakiś kościsty jegomość
w wielkiej bibliotece, przeglądał książki moje:
baśnie, wierszyki z dzieciństwa i wymazywał słowo po słowie
jak Savonarola ciskając w ogień litery,
zgorszenia dopatrując się to w formach, a to w określeniach.
Nie zrozumiałem go, jeśli mam być szczery.

„Murzynek Bambo w Afryce mieszka,
czarną ma skórę ten nasz koleżka…”

Podobno czerń dla smagłej postaci jest dziś obraźliwa.
Nawet u nas - źle, jeśli się w ogóle tłumaczy na języki
słowo Murzyn. Kogo Murzynem się tutaj nazywa?
To nie pejoratyw, ani określenie tambylca z Afryki.
Tak się tutaj mówi na przedstawiciela ciemnoskórej rasy.
Dziś poszanowaniu praw ludzkich podobno to jednak nie służy.
Pozbawione jest gustu, przyzwoitości. Ba - nawet klasy.
No i mamy problem społeczny, językowy? Na szczęście nie duży.
Afrykanin? Afrykańczyk? Czy to brzmi lepiej, godniej, bez skazy?
Bez czerni, bez bieli, bez przeszłości, zaszłości i bez kolorytu?
Nowe, jałowe, przejrzyste, czyste, tajemne, ciemne, bez zmazy.
Takie nijakie. Pozbawione równo niechęci jak i - zachwytu.

„…Noc idzie - czarna noc z twarzą Murzyna!..."



Każda droga jest prosta, gdy wiedzie do celu.
A cel jest jasny, jeśli w mroku jak pochodnia świeci.
Znajdziesz ścieżkę tajemną wśród zarosłych wielu
i skrzydło drugie niechybnie odszukasz
- rycerzu błędny, zdradzony rumieńcem
Odpowiedz
#2
Och!
Niespójne klimatycznie strofy, ale to chyba służy utworowi w jakiś sposób - zależnie od zamysłu(?)
Dla mnie ciężka w przyswojeniu utworu okazała się forma - dokładnie taka, jakiej nie lubię. Nie krytykuję, po prostu nie lubię i już.
Druga strofka to bardziej rozprawka niż utwór poetycki, nie wiem, pewnie taki właśnie był zamysł.

Temat na plus, ale nie wiem, czy na wiersz.
Można z tego zrobić ciekawą rozprawę czy cokolwiek.

Nie mogę się zdecydować, więc od oceny się uchylam, za to zachęcam innych do komentowania.
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości