Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Muru brak
#1
Ja:
Bez murów
Pluję re-inwencją
inwencję tłumiąc
Rysa po rysie
Ryję!
Na ławy blacie
Litery własne:
wyliczam
Niosę myśli pismem/w duszy piszczę
Z siebie, na Ciebie
Ładuję: ciche noce i dni deszczem zlane -
- Przenoszę na papier
Myślą kapię!

Ty:
Łap ją, łap!
Spijaj, do ostatniej kropli
Pragnienie nią gaś
Umysł rozpalaj!
Łaknij jej, tak!
/
Jest już, jest –
- Twoja!
W Tobie spływa
W Ciebie wsiąka
Ze mnie w Ciebie się wdaje
Cząstką Twoją się staje

Ja:
Jam sam
Rozumem w Tobie

Bez murów, dziś bez murów. Tam, granic i zamkniętych bram –
- Spluwam na Ciebie. Bez pardonu, zahamowań, dziś bez murów:
Prosto w twarz, myślą Ci pluję.
Odpowiedz
#2
Wiersz mi się nie podoba. W moim odczuciu jest strasznie suchy. Widać w nim próbę oddania emocji, ale wyszła ona dość kiepsko. Postarałabym się o większą ekspresję, może troszkę inny dobór słów - bardziej obrazujący. Tutaj jest taka nijakość. Po prostu nie czuję tego.
Oceniam na 1/5 i czekam na następny wiersz, może będzie lepiej.
[Obrazek: Piecz2.jpg]






Odpowiedz
#3
Brrrr... Ledwo doszłam do połowy.
Zgodzę się z Piramidą, wiersz jest strasznie suchy. Zero emocji, zero nasuwających się obrazów, czy chociażby myśli.
Słowa w wierszu muszą być lekkie, muszą działać w pewien sposób na czytelnika. Tutaj tego nie ma.
Nie zrażaj się, próbuj dalej Smile
Pozdrawiam
The Earth without art is just eh.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości