Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ks. Kazimierz
#1
odwiedził bratową kazimierz
mieszkaniec księżowskiego domu starców
nie stronił od stojącej wódki
i nie przyjechał prosić o modlitwę
on się bał
samotnej śmierci

wtedy ujrzałam wędrowca na końcu drogi
wątpiącego jezusa
boże czemuś mnie opuścił

wziął moją dłoń i długo patrzył
w przestraszone oczy
a ja poczułam
że wie wszystko
spuściłam wzrok jak maria magdalena bałam się nagości

ksiądz kazimierz był tu pierwszy
i ostatni raz
Odpowiedz
#2
intrygujące. i tak też ujęte.
Cytat:ciepło wziął moją dłoń
może tutaj bym zmienił na ujął (wziął jest takie... bezpardonowe;] a tak bardziej serio - nie pasuje) ale to tyle z sugestii. podobał mi się ten jezus na końcu drogi, najlepiej na tle tarczy słonecznejTongue na koniu. w kapeluszu. w obszernym serape. i z psem! nie drwię, poważnie tak to ujrzałem. w ogóle cała strofka mi się spodobała. może zwłaszcza dlatego, że akurat piszę o jezusie?
im bardziej się nad wierszem zastanawiam, tym mniej do mnie przemawia, więc powiem o pierwszym wrażeniu. głebokie. mi się to wydało. nie wiem. sugestywne. brawo.
Odpowiedz
#3
(01-04-2013, 11:51)Insomnia napisał(a): i nie przyjechał prosić o modlitwę
nie potrzebne jest "i"
(01-04-2013, 11:51)Insomnia napisał(a): i wtedy ujrzałam wędrowca na końcu drogi
wątpiącego Jezusa
boże czemuś mnie opuścił
Boże z dużej litery, jeśli napisałaś Jezusa z dużej, bądźmy konsekwentni
(01-04-2013, 11:51)Insomnia napisał(a): spuściłam wzrok jak maria magdalena
no tu już tak ja subiektywnie całkiem. Maria Magdalena też mi się wydaje, że z dużej. Ale mogę się mylić Wink

tekst dobry, głęboki. Spotkanie Jezusa - człowieka, wątpiącego. Jeszcze do niego wrócę.


Pozdrawiam

E.
[Obrazek: Piecz2.jpg]
Odpowiedz
#4
Dziękuję za komentarze. Emyku dziękuje, rzeczywiście zdarzyło mi się niechlujstwo już poprawiam. To pewnie, dlatego że powstał dzisiaj.
Odpowiedz
#5
. .
Odpowiedz
#6
Haha. Jezu, dopiero zrozumiałam, że ta nagość może mieć inny wydźwięk niż chciałam. Dzięki za komentarz Lynch.
Odpowiedz
#7
Cytat:wtedy ujrzałam wędrowca na końcu drogi
wątpiącego jezusa
boże czemuś mnie opuścił
Super.

Jak dla mnie, w porządku.

Pozdrawiam.
Zaglądam tu tylko z przyzwyczajenia.

Ani myślę wracać na stałe.
Odpowiedz
#8
"( tam go poznałam)"

Ta spacja po nawiasie niepotrzebna.

"kazimierz mieszkaniec księżowskiego domu starców"

Kusi mnie, aby z "Kazimierz" zrobić osobny wers Smile. A i... wiem, że to wiersz bez interpunkcji, ale, momo to, chyba przydałoby się trochę szacunku dla opisywanych osób i zapisać imiona z dużej litery.

"wątpiącego jezusa "

Małą literą?

"ciepło wziął moją dłoń i długo patrzył w przestraszone oczy"

ciepło wziął? Jak to jest ciepło wziąć? W ciepłe dłonie może. Ten wers jest trochę za długi. Słowo "długo" bym wyrzucił. ,

Do dopracowania ten tekst. Jednak przekaz, pomysł jest super. Bardzo ciekawie pomyślane. Opowieść prowadzisz trochę zbyt prozatorsko, ale... ale w sumie w sposób najlepszy dla takiej historyjki Smile.

Także nie jest źle.

Odpowiedz
#9
odwiedził bratową kazimierz
mieszkaniec księżowskiego domu
starców
nie stronił od wódki i nie prosił
o modlitwę bał się śmierci
w osamotnieniu

ujrzałam wędrowca na końcu
drogi wątpiącego jezusa
boże czemuś mnie opuścił
sięgnął
po moją dłoń i długo patrzył
w przestraszone oczy

poczułam
że wie wszystko spuściłam wzrok
jak maria magdalena bałam się nagości
ksiądz kazimierz był tu pierwszy

i ostatni raz

Czwórek nie wystawiam Smile
Odpowiedz
#10
Cztery też dobre, jak na mnie oczywiście. Smile
Część wskazówek wprowadze w życie, tylko jutro.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości