Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Konceptualny koniec mesjanizmu
#1
Ludzie mówią, że pan Gieniu rozmawia z umarłymi,
szczególnie w miejscach przekopanych do ostatniej
kości.

Z poziomu chodnika lepiej widać dziury
w osnowie świata.
O ile takowa istnieje. Jak na razie przestrzeń
pokryta skorupą błota i wyziewami osiedlowych
śmietników.

Tymczasem
w czepku urodzeni moszczą gniazda na stu metrach,
nowy wymiar nonkonformizmu to korzystać
z budek telefonicznych.

Albo szaletów miejskich gdzie bazgroły na ścianach
czynią poetów,
babcie klozetowe czekają na jabłko dla najpiękniejszej,
papieru jak na lekarstwo.

Marne punkty odniesienia, krzywym chodnikiem kuśtyka
człowiek z odzysku.  Horyzont w przebudowie, brak 
stycznej dezorientuje proroków.

Mesjasz błądzi z daleka od szosy, tym lepiej dla niego,
psychiatrzy zwietrzyli by paranoje
schizoidalną, ewentualnie odwrotnie.

Prima Aprilis pana Boga, proszę księdza — powiedział G.
podczas spowiedzi.
Odpowiedz
#2
Gorzko, oj, gorzko. Apasze spod znaku śmietnika, banici systemu, poeci chodnikowi - nowy wymiar nonkonformizmu, choć idea stara. Wszak bohema międzywojnia operowała takimi samymi symbolami... Oby nie był to prognostyk na najbliższą przyszłość.

Ech, ten Twój pesymizn, Sztelak... Dajesz do myślenia.

Brutalna liryka. Pełna symboli i nowatorskich metafor.

Dzięki za zamyślenie.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#3
na długie trawienie
Odpowiedz
#4
Jest to, co lubię w poezji - gorzka refleksja,  trochę ironii i niedopowiedzeń, fajne przerzutnie.


* zwietrzyliby i  przecinek przed "gdzie"
Odpowiedz
#5
Świat nie potrzebuje zbawienia, co chwila zmienia modne wartości.
Gorzkie ale prawdziwe.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości