15-04-2015, 13:00
[Uwaga na wstępie: jak wiele z mych 'dzieł' i to jest syntezą lepkiego stanu rozbebeszenia mózgowia z chwilowym, acz cyklicznym zastojem krążenia posoki w całym organizmie, więc proszę czytać i nie traktować w 100% na serio Z góry dzięki ze uwagę ]
Przychodził do mnie klaun i
Dzyń-dzyń
Za oknem dzwoneczkiem na mnie dzwonił.
Przychodził i dzwonił
Dzyń-dzyń.
To była dziewczyna dzwoneczkiem
Dzyń-dzyń
Wyznająca miłość.
Ale ja patrzyłem na nią i chciałem, żeby to tylko dzwoneczek.
Nie mogłem się połapać w kropkach, w jej zakręconych loczkach.
Podszedłem raz i słuchałem dzwoneczka i chciałem, żeby to tylko dzwoneczek.
W końcu nie wytrzymałem i złapałem za nos, bezceremonialnie nim piszcząc.
I nareszcie tylko dzwoneczek.
Leży na dole w mroźnej zaspie.
Kilkanaście pięter niżej.
Śmieszniejsze od zwłok są zwłoki w stroju klauna.
Przychodził do mnie klaun i
Dzyń-dzyń
Za oknem dzwoneczkiem na mnie dzwonił.
Przychodził i dzwonił
Dzyń-dzyń.
To była dziewczyna dzwoneczkiem
Dzyń-dzyń
Wyznająca miłość.
Ale ja patrzyłem na nią i chciałem, żeby to tylko dzwoneczek.
Nie mogłem się połapać w kropkach, w jej zakręconych loczkach.
Podszedłem raz i słuchałem dzwoneczka i chciałem, żeby to tylko dzwoneczek.
W końcu nie wytrzymałem i złapałem za nos, bezceremonialnie nim piszcząc.
I nareszcie tylko dzwoneczek.
Leży na dole w mroźnej zaspie.
Kilkanaście pięter niżej.
Śmieszniejsze od zwłok są zwłoki w stroju klauna.
Jedząc arbuza nie zdawałem sobie sprawy, że to robię i kiedy już się zorientowałem, zauważyłem, że pożeram rafę kolorową na dnie oceanu.