Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Historia kropli wody
#1
Proszę o zrozumienie, gdyż to wypracowanie pisałem dwa lata temu.

Historia kropli wody

Każdy wie na pewno co to jest woda, choć nie wie skąd się wzięła. Opowiem wam historię kropli wody.

Dawno, dawno temu, kiedy nie znano jeszcze uczucia pragnienie, króla odwiedził pewien farmer.
- Witaj farmerze! Po co przybywasz w strony mojego królestwa? – zapytał witający się król.
- Przybiegłem tutaj z pewną sprawą, a zarazem prośbą.
- Co znowu?
- Chodzi o to że ludność narzeka, że jest ponuro i ich kwiaty nie chcą rosnąć! Nasze plony też!
- Ale co mam do tego?
- Nie wiem. Może ktoś stworzyłby coś, co pomogłoby roślinom.
- Na początku radziłbym się dowiedzieć kto? I co? Miałby stworzyć ten ktoś i gdzie on jest. Chociaż mój kuzyn wspomniał coś o jakimś płynie. Trzeba by było się do niego udać.
- Więc kiedy się król do niego wybierze?
- Co?! Jeszcze czego! Nie mam czasu na wasze zachcianki! Sam tam pojedź!
- Dobrze królu! – powiedział farmer wychodząc z pałacu. Wkrótce po długiej wędrówce farmer dotarł do krainy śnniegu i lodu. Spotkał wreszcie kuzyna króla – Edzia.
- Co tu robisz farmerze? – zaczął rozmowę Edzio
- Przybyłem z prośbą o coś, co by przeszkodziło w usychaniu roślin.
- Aach... Dobrze powiem ci. Musisz wziąć około 9 kopaczy i wykopać ziemię w miejscu, które zaznaczyłem na mapie.

- Ale skąd ja wezmę 9 kopaczy? Jedynie król mi musiałby ich dać, ale nigdy się nie zgodzi!
- Zgodzi się, zgodzi. Powiemy mu, że w tym miejscu jest skarb.
- Dobrze, ale jak się z nim skontaktuję?! Przecież nnie będę znowu szedł do mojej krainy!
- Nie martw się! Zadzwonisz z mojego telefonu! Mam akurat darmowe! – rzekł Edzio podając telefon farmerowi.
Po długiej rozmowie i czasie czekania, król przybył z 9 kopaczami.
- Mam nadzieję że będzie tam skarb! – powiedział król i wyruszył ze swoją ekipą wykopać ,,skarb”. Gdy byli już na miejscu, kopali już 9 dni i 9 nocy, a król ciągle się niecierpliwił. Wreszcie jeden z kopaczy krzyknął
- Co to?!
Woda tryskała wokoło. Farmer krzyknął:
- Juhuuuu!!! Woda! JUHUJUHUJUHUJUHUJUHU!!!! Padał sobie deszcz, padupadupadu! – zaczął śpiewać – Padał sobie równo, raz spadł na trawę, a raz na... To zaspokoi usychanie roślin!
Król denerwując się rzekł:
- Więc okłamałeś mnie kuzynie! To nie skarb!
- Ależ to jest skarb, panie! Dzięki temu wszystkie problemy się skończą!
- Giń mendo! – krzyknął król wbijając swój miecz w brzuch Edzia. Edzio jednak powstrzymał atak i wbił dzidę z lodu w pierś króla, po czym on rozpadł się na tysiąc kropli wody.
Po śmierci króla w 9 dni i w 9 nocy lały mocne deszcze.
Lecz Edzio potem rzekł:
- Niestety przez śmierć króla, będziemy zawsze już czuć pragnienie, co oznacza, że się uzależnimy od wody! Brak wody może spowodować choroby, lub nawet śmierć!
Lecz ludzie nie słuchając Edzia pili wodę.
Do dziś jest używana woda do picia, czy podlewania roślin.
Tak zakończyła się historia o królu, który był egoistą i farmerze, który chciał dobrze dla ludności.

KONIEC
Miejmy nadzieję, że baba do lekarza będzie przychodzić, póki żyjemy.
Odpowiedz
#2
Cytat:Dawno, dawno temu, kiedy nie znano jeszcze uczucia pragnienia, króla odwiedził pewien farmer.
- Witaj farmerze! Po co przybywasz do mojego królestwa? – zapytał król.
- Przybiegłem tutaj z pewną sprawą, a zarazem prośbą.
- Co znowu?
- Chodzi o to że ludność narzeka, że jest ponuro i ich kwiaty nie chcą rosnąć! Nasze plony też są marne!
- Ale co ja mam do tego?
- Nie wiem. Może ktoś stworzyłby coś, co pomogłoby roślinom?
- Na początku radziłbym się dowiedzieć kto, co i gdzie ten ktoś jest. Chociaż mój kuzyn wspomniał coś o jakimś płynie. Trzeba by było się do niego udać.
- Więc kiedy się król do niego wybierze?
- Co?! Jeszcze czego! Nie mam czasu na wasze zachcianki! Sam tam pojedź!
- Dobrze królu! – powiedział farmer wychodząc z pałacu.
Po długiej wędrówce farmer dotarł do krainy śnniegu i lodu. Tam spotkał wreszcie kuzyna króla – Edzia.
- Co tu robisz farmerze? – zaczął rozmowę Edzio
- Przybyłem z prośbą o coś, co by przeszkodziło w usychaniu roślin.
- Aach... Dobrze, powiem ci. Musisz wziąć około 9 kopaczy i wykopać ziemię w miejscu, które zaznaczyłem na mapie.

- Ale skąd ja wezmę 9 kopaczy? Jedynie król mógłby mi ich dać, a on nigdy się nie zgodzi!
- Zgodzi się, zgodzi. Powiemy mu, że w tym miejscu jest skarb.
- Dobrze, ale jak się z nim skontaktuję?! Przecież nie będę znowu szedł do mojej krainy!
- Nie martw się! Zadzwonisz z mojego telefonu! Mam akurat darmowe! – rzekł Edzio podając telefon farmerowi.
Po długiej rozmowie i czasie czekania, król przybył z dziewięcioma kopaczami do kraju Edzia.
- Mam nadzieję, że będzie tam skarb! – powiedział król i wyruszył ze swoją ekipą wykopać obiecane bogactwa. Gdy byli już na miejscu, poczeli kopać. Kopali już 9 dni i 9 nocy, a król ciągle się niecierpliwił. Wreszcie jeden z kopaczy krzyknął
- Co to?!
Woda tryskała wokoło. Farmer krzyknął:
- Juhuuuu!!! Woda! JUHUJUHUJUHUJUHUJUHU!!!! Padał sobie deszcz, padupadupadu! – zaczął śpiewać – Skakał wokół ze szczęścia, raz lądując na trawie, a raz na... To zaspokoi potrzeby usychających roślin!
Król denerwując się rzekł:
- Więc okłamałeś mnie kuzynie! To nie skarb!
- Ależ to jest skarb, panie! Dzięki temu wszystkie problemy się skończą!
- Giń mendo! – krzyknął król wbijając swój miecz w brzuch Edzia. Ten jednak powstrzymał atak i wbił lodową dzidę w pierś króla, który rozpadł się na tysiąc kropli wody.
Po śmierci króla przez 9 dni i 9 nocy lały mocne deszcze.
Edzio potem rzekł:
- Niestety przez śmierć króla, będziemy zawsze już czuć pragnienie, co oznacza, że się uzależnimy od wody! Brak wody może spowodować choroby, lub nawet śmierć!
Ludzie nie słuchając Edzia chętnie pili wodę.
Do dzisiaj woda jest używana do picia i podlewania roślin.
Tak zakończyła się historia o królu, który był egoistą i farmerze, który chciał dobrze dla ludzkości.


Poprawiłem tak, aby zmienić jak naj mniej.
Gdyby Edzio nie zabił króla, dał bym ci 10 i powiedział, że kwalifikuje się to do serii "Poczytaj mi mamo" . Ale bajka ogólnie niezła, z morałem i (jak to zwykle u Ciebie) z jajem.
Daję 9/10.
[Obrazek: eyes480c.jpg]

Mruczę, więc jestem!



Odpowiedz
#3
Tak, to prawda, historia jest momentami śmieszna, a nawet groteskowa ;D Uwielbiam takie naciągane realia
SixPieds, proud to be a member of Forum Inkaustus since Nov 2009.
Odpowiedz
#4
A ja powiem, że było tak średnio. Niezbyt się mnie spodobała ta baśń... Jako baśń. Taka... mało baśniowa. Baśń może być smutna, okrunta, ale powinna zachować swoje typowe nazewnictwo, bo czuję, jakbym czytał komedię, patrząc na różne słowa, które są w tym tekście (np. Edward zamiast Edzio)...


Więc, jako komedii, dałbym tej pracy 9,25/10; bo jest naprawdę niezła. Jednak jako baśni... To raczej nie baśń. Nie daję więc oceny.
"Sic transit gloria mundi." - "Tak przemija chwała świata."
Odpowiedz
#5
Historia śmieszna, z morałem. I zgadzam się z Kotem, jakby nie było tutaj morderstwa kwalifikowało by się to do czytania dla małych dzieci 9/10
Pożyjemy i pomrzemy nie usłyszy o nas świat!
A po śmierci wypijemy za przeżytych, w dobrej wierze parę lat!
Odpowiedz
#6
"- Chodzi o to że ludność narzeka, że jest ponuro i ich kwiaty nie chcą rosnąć! Nasze plony też! " Można opuścić jedno "że" Smile.
"około 9 kopaczy i wykopać ziemię w miejscu, które zaznaczyłem na mapie. " Rada: w opowieściach cyfry i liczby pisane słownie bywają lepiej przyjmowane Smile. Słowa "kopaczy", "skarb" i inne często się powtarzają, ale mogłeś tego uniknąć Smile. "JU(HUJ)U(HUJ)U(HUJ)U(HUJ)UHU" Fajny śmiech ;p. Przepraszam za uwydatnienie wulgaryzmów, ale nie mogłem się powstrzymać;p. "pa(dupa)(dupa)du" hehe;p Znowu ciekawe słowo;p.
Historia bardzo zabawna i pouczająca o wartości wody Smile. Masz u mnie plusa, bo takie bajki właśnie lubię Smile
Odpowiedz
#7
Ciekawy temat, przyprawiony dawką świetnego humoru. Większość rzeczy, które mogą się nie podobać w Twoim tekście zauważyli moi poprzednicy, więc od siebie dodam tylko jedno:
Cytat:"Edzio jednak powstrzymał atak i wbił dzidę z lodu w pierś króla, po czym on rozpadł się na tysiąc kropli wody."
- zgrzyta mi coś to zdanie; ja bym zmieniła je np. na: ""Edzio jednak powstrzymał atak i wbił dzidę z lodu w pierś króla. Ugodzony (władca) rozpadł się na tysiąc kropli wody.", ale to tylko moje zdanie Smile
"Zdaje mi się, że widzę... gdzie? Przed oczyma duszy mojej" - William Szekspir
Odpowiedz
#8
Ciekawie napisane. Mnie przypadło do gutu.
Masz świetny styl i umiesz zaciekawić.
Oniemiałam ( tak, z zachwytu. Bo Athi lubi bajki i baśnie. ;d )
Odpowiedz
#9
"Edzio jednak powstrzymał atak i wbił dzidę z lodu w pierś króla"

Skąd dzida z lodu, skoro wody nie było? Zamarzła im ta dopiero co wykopana? W porze kwiatów i plonów?

Ani to ciekawe, ani zabawne. Ot, kulawa parodyjka.

"- Ależ to jest skarb, panie! Dzięki temu wszystkie problemy się skończą!
- Giń mendo!"

No dobra, tu się uśmiechnęłam :)

I’m giving you a night call to tell you how I feel
I want to drive you through the night, down the hills
I’m gonna tell you something you don’t want to hear
I’m gonna show you where it’s dark, but have no fear
Odpowiedz
#10
Logicznie to się kompletnie rozsypuje i zastanawiam się, co z tym fantem zrobić.
Jest tak "porąbana", że zaczyna zastanawiać, jakie jeszcze androny pojawią się w fabule

Tę bym ocaliła

4/10
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]

Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości