27-12-2013, 14:10
Siedzimy razem przy stole.
Ja, Diabeł, Bóg oraz szachy.
Na górze jest słońce, na dole
wyspiarskie piachy.
Osiem jest sylab i wersów.
Ogarniam całość w mej głowie.
Choć większość tego, co w sercu,
na wierzch wypowiem.
Ja, Diabeł, Bóg oraz szachy.
Na górze jest słońce, na dole
wyspiarskie piachy.
Osiem jest sylab i wersów.
Ogarniam całość w mej głowie.
Choć większość tego, co w sercu,
na wierzch wypowiem.
Miejmy nadzieję, że baba do lekarza będzie przychodzić, póki żyjemy.