Face Book
#1
Więc tak, chciałabym się dowiedzieć, co myślicie o Face Booku. Czy warto tam mieć tam konto? Czym dla was jest FB i co o nim myślicie?
Słyszałam już opinie, że ludzie będący na portalach społecznościowych są niedowartościowani, potrzebują poklasku i akceptacji do tego stopnia, że się od nich uzależniają.(raczej się z tym nie zgadzam, trudno żeby wrzucić wszystkich do jednego worka)

Myślę, że FB dzieli się na osoby któreSadnie mam pojęcia, czy to rzeczywiście dobrze robić taki podział, ale nie umiem tego lepiej ując)

- faktycznie, mają swoje prawdziwe dane i przyjmują prawdziwych znajomych
- podszywających się pod osoby sławne i znane(będąc jednocześnie ich fanami)
- mają częsciowo prawdziwe dane i przyjmują do znajomych osoby, które tak naprawdę nie są ich znajomymi
- są tam dla zabawy(gry, ciągłe zmiany fotek, inne) i mają masę nieprawdziwych znajomych

Myślę, że jedna osoba może spełniać więcej niż jeden podpunkt.

Co ciekawe magazyn psychologiczny "Charaktery" podaje, że 50 % badanych ludzi na FB, wierzy w to co mamy napisane w profilu

Ja nie mam jeszcze jednoznacznego zdania na ten temat.




[Obrazek: Piecz2.jpg]






Odpowiedz
#2
Może ponad 50% badanych podaje prawdziwe dane...? Wink Będę musiał sięgnąć do tego ich raportu.
Sam jestem z tej pierwszej grupy - dla mnie Facebook to forma kontaktu ze znajomymi, takie szybkie "co słychać", ostatnio trochę też gry (Cityville). Ale im więcej zmian, tym bardziej przestaje mi się ten portal podobać - jest w moim odczuciu coraz mniej przejrzysty, przestaję też mieć zaufanie do bezpieczeństwa podanych tam informacji (mam na myśli nie tyle znajomych czy pracodawców, co służby bezpieczeństwa).
Inna sprawa, że wszystkie portale społecznościowe służą kreacji wizerunku. Na Facebooku to bardziej "jestem towarzyski, jestem fajny", na naszej-klasie "powodzi mi się" (a przynajmniej było tak, kiedy jeszcze miałem tam aktywne konto), na Goldenline "jestem profesjonalistą"... Dodatkowo na wszystkich tych portalach można reklamować produkty, z czego ostatnio zacząłem korzystać (jakoś swoją książkę sprzedać należy XD) i dodałbym "promujących" do wymienionych przez Ciebie typów.
Nigdy nie jest się w czymś tak dobrym, żeby nie można było być lepszym, ale zawsze należy być dumnym z tego, co już się osiągnęło.

Oswojenie tygrysa. Jak żyć z diagnozą trudnej choroby? - strona mojej książki
Odpowiedz
#3
O to to. Takie środowiska to doskonałe narzędzia marketingowe, taka wirtualna poczta pantoflowa. Ponadto duże możliwości technicznej integracji własnych serwisów z FB, np. popularne 'lubię to' (pomaga przy SEO, jak również dodaje notkę w profilu, a zatem na tablicy u znajomych) czy 'zaloguj się z FB', co pozwala mieć kilkanaście kont połączonych jednym logowaniem.

Ja tam lubię sobie przeglądać notki znajomych, niektórzy to muzycy, inni to graficy, malarz i kierowniczka grupy teatralnej, jest zatem ciekawa wymiana doświadczeń i inspiracji, w przyszłości wykorzystam go nieco bardziej komercyjnie, ale to tylko narzędzie Smile
Odpowiedz
#4
Wypowiem się szerzej później, ale pragnę tylko od siebie powiedzieć, że jedyne fałszywe (czyt. podszywające się) konto, z jakim miałem do czynienia, to było moje. Udawałem nauczycielkę polskiego, bo koleżanka polubiła na Kwejku obrazek mówiący, że jest chora psychicznie. Big Grin
Odpowiedz
#5
Mam konto na fejsbuku, i często,gęsto służy mi ono do kontaktów ze znajomymi. Jak na razie cenię fb za przejrzystość i szybkość działania, choć ostatnio zaczyna on sie robić coraz bardziej zamulony, znizajac się do zapchanej pierdołami naszej klasy.
No i niezapominajmy, że fb istnieje tylko do piątego listopada, ponieważ potem zostanie zniszczony przez Anonymous, zgodnie z ich oświadczeniemWink
Jgbart, proud to be a member of Forum Literackie Inkaustus since Nov 2009.
http://www.youtube.com/watch?v=4LY-n9nx5...re=related

Necronomicon " Possesed Again" \m/
Necrophobic "Hrimthursum" \m/

EVERYONE AGAINST EVERYONE - CHAOS!
Odpowiedz
#6
Anonymous ostatnio zablokowali serwer, który udostępniał dziecięcą pornografię - za taki akt społecznej sprawiedliwości jestem im gotowa wybaczyć nawet zagładę Facebooka.
Korzystam raczej rzadko - to fajny sposób na przypominajkę, kto kiedy ma urodziny, kto ze starych znajomych zmienił stan cywilny, etc. Tak sobie pozmieniałam ustawienia, żeby nie można mnie było znaleźć (jakoś średnio mi się uśmiecha, żeby ktoś z klientów przeglądał sobie moje prywatne fotki) i w sumie ani mi to w życiu jakoś specjalnie pomaga, ani przeszkadza.
Odpowiedz
#7
Mnie tam jakoś facebook brzydzi i nie chcę mieć z nim nic wspólnego. Konto mam bo musiałem znaleźć kogoś z uczelni ale od dawien dawna się kurzy, nie zawiera zresztą niemal żadnych danych na mój temat. Nie przyjmuje zaproszeń, nie komentuje, nie oznaczam ani nic nie zamieszczam. Najsmutniejsze zaś jest to, że jak złośliwie zmienisz datę urodzin to Ci sami wybitni znajomi i tak w większości złożą Ci życzenia;p

A niech zniszczą, jestem ciekaw powszechnej rozpaczy całych mas facebookowych wojowników, którzy latami wypracowywali sobie tam dobre imięBig Grin No co za nie fart...
Odpowiedz
#8
Mogę się mylić, ale to podobno tylko plota i sami Anonymous ją zdementowali. A jeśli nie, to trudno.
Odpowiedz
#9
Pozwolę sobie skopiować mój post z innego tematu:

"
Cytat:Zapowiadany na 5 listopada koniec Facebooka raczej nie nastąpi. Hakerzy zrzeszeni w grupie Anonymous napisali na swoim twitterowym kanale, że akcja o kryptonimie "Operation Facebook" jest organizowana tylko przez kilku członków organizacji, a zdecydowana większość Anonów jej nie popiera.

Przypomnijmy, że najsilniejsza grupa hakerska na świecie, odpowiedzialna m.in. za atak na bazę danych PlayStation Network zapowiedziała, że 5 listopada z serwerów społecznościowego imperium znikną wszystkie dane użytkowników. Na skutek ataku wszystko miało... wyparować. Nie wiadomo, jak hakerzy chcieli to zrobić. Przecież dane można zbackupować i odtworzyć po ewentualnym ataku cyberprzestępców.

Na Twitterze centrala Anonymous odcięła się od antyfacebookowych zapędów kilku swoich członków: "Operacja Facebook była zorganizowana przez kilku Anonymousów. To nie znaczy, że wszyscy się z tym zgadzamy" - takie oświadczenie zamieścili na portalu przedstawiciele niszczycielskiej organizacji. "Preferujemy walkę z prawdziwą siłą, a nie jakimiś mediami, które są dla nas narzędziem" - dopisali w osobnym tweecie.

Przepraszam za post pod postem, ale, jakby ktoś chciał wiedzieć, a jeszcze nie doszło do jego uszu."

Oczywiście nadal jest to możliwe, ale w sumie nie wierzyłem przedtem, a co dopiero po tej informacji. Chociaż wielkiej straty by nie było. Traktuje facebooka, jako miejsce spotkania ze znajomymi. I tyle. Dział prywatność przejrzałem dość wnikliwie, ale i tak nie jestem do końca pewien swojego bezpieczeństwa. Inna sprawa, że mi to nie przeszkadza, umieszczam tam mało danych, a do znajomych dodaje tylko prawdziwych znajomych (Jeśli kogoś znam tak, że ograniczam się do powitania na ulicy, to nie przyjmuje zaproszenie).
-Czuję się mniej więcej tak, jak ktoś, kto bujał w obłokach i nagle spadł.
-Co komu do tego, skoro i tak mniejsza o to?


Kłapouchy

Moje teksty:

Jestem...<klik>
Nadzieja<klik>
Zapał<klik>




Odpowiedz
#10
Ja tu tylko chciałem nadmienić wszystkim, że w publicystyce jest również artykuł i konwersacja na temat portali społecznościowych. Podałbym linka, ale jestem wredny i leniuchom sprawy ułatwiać nie będę.
A ja fejsa mam tak samo jak Kłapo dla znajomych, z którymi utrzymuję faktyczny kontakt. No prawie xD
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Odpowiedz
#11
Ja na fb jestem dla zabawy. Mam podane prawdziwe imię ale w miejscu nazwiska wstawiłam ksywę. Bo tak na prawdę nie chcę aby osoby, które znam osobiście wiedziały, że mam tam profil. Mam trochę zdziwaczałych znajomych. W sumie, na fb mam masę nieznanych mi ludzi z osobistego kontaktu w strefie znajomych. Ale piszemy na swoich profilach i traktujemy to jak zabawę. Na pewno są osoby, które szukają tam schronienie i w jakiś sposób karmią się złudzeniem, że tam są rozumiani.
Nie wszyscy mogą być aniołami, ale każdy może być człowiekiem.

Odpowiedz
#12
Ja mam fb,hmm, bo mam. Jedyne do czego go używam, to czat, no ewentualnie z kolegami jakieś głupie linki sobie na tablicę wklejamy. Parę zdjęć mam, ale nie żebym jakoś z tym przepadał. FB wg mnie to zbędny szczegół. Jego brak nie zrobiłby mi różnicy. A nóż Anonymous go wyłączą niedługo, przynajmniej zabawnie będzie Big Grin
Lovercraft

"Każda godzi­na ra­ni, os­tatnia zabija."
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości