Liczba postów: 1 695
Liczba wątków: 452
Dołączył: May 2010
23-07-2011, 19:34
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-11-2011, 15:56 przez Nebraska.)
Księżyc niecałkowicie za chmurami,
białą połówką plastra cytryny
oświeca pagórki i doliny pościeli,
a łydki jak łodyżki, niczym tama
kuszą wizją ogona dinozaura.
Mentalnie zatapiam wampirze kły
w pośladkach mięciutkich jak podusie,
przytykam rzęsy do bioder i mrugam,
koniuszkiem języka na karku
zataczam jak łyżwiarz ósemki i chucham.
Mruczenie budzącego się golema,
sygnalizuje nadejście trzęsień ziemi.
Deformacja terenu jest absolutna.
Chmury usunęły się za horyzont,
białe światło pada na rajski owoc.
Ocena: 2/10 - Nebraska
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Liczba postów: 790
Liczba wątków: 47
Dołączył: Jan 2010
24-07-2011, 09:55
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-12-2011, 20:12 przez Kheira.)
Tygrysie...
Zakrztusiłabym się kawą, czytając co poniektóre wersy:
"kuszą wizją ogona dinozaura."
"Mruczenie budzącego się golema,"
Ech, te wampirze kły i pośladki niczym podusie (takowe to mają niemowlaki) mierzą mnie okropnie. Hmm, powiedzmy, że średnio pobudzają tego typu metafory, przynajmniej mnie. Za ogół społeczności forumowej nie odpowiadam
.
Nie jest źle, ale to nie moja bajka.
P.S. Nóżki jak łodyżki to rozumiem, ale łydki to już kapkę mniej...
Pozdrawiam.
ocena:
5/10
Quod me non necaverit, certe confirmabit
Nie dajmy się zwariować. Nie mam doktoratu z filologii polskiej. Oceniam według własnego uznania...
wiersze, nigdy zaś Autora.
Liczba postów: 151
Liczba wątków: 16
Dołączył: Jun 2011
WOW...No romantyzmu tu nie ma. Powalają mnie niektóre metafory. Powtórzę za Kheirą: " kuszą wizją ogona dinozaura" (toć to musi być poczwara!); "Mruczenie budzącego się golema" (zwiastujące pogrom- ale mi kojarzy się raczej z tragedią/bółem/atakiem a nie rozkoszą/przyjemnością)... a gdzieś w tym wszystkim, na końcu jet to co najpiękniejsze "rajski owoc". Nie wzięło mnie - jestem na NIE.
Można bez zbytniego polotu tak pisać, że trzeba by bardzo wiele polotu, aby to zrozumieć.
G.CH.Lichtenberg
Liczba postów: 214
Liczba wątków: 50
Dołączył: Jul 2011
Tja...
A Pasiasty jak zwykle.
Kolejna, choć tym razem całkiem niezła psychodela.
Tak, jak w większości przypadków w Twoich tekstach nie było nic poza rzucającą na kolana obrzydliwością, tak tutaj jest coś... Coś dziwnego.
Nie wiem, o czym miał być ten wiersz, ale jest na prawdę ciekawy.
Pozdrawiam
Kobieto, puchu marny! Ty...
Jesteś jak zdrowie! Ile cię trzeba cenić ten tylko się dowie,
kto cię stracił...
Dziś piękność Twoją widzę i opisuję, bo tęsknię po Tobie.
Liczba postów: 1 317
Liczba wątków: 29
Dołączył: Oct 2011
Sorry, że ocena na razie bez komentarza
6/10
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]
Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".
Liczba postów: 679
Liczba wątków: 82
Dołączył: Oct 2010
05-12-2011, 22:45
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-12-2011, 10:49 przez Kheira.)
Ględzisz.
Żeby choć uroczo spiętrzyły się te wszystkie rekwizyty, ale nie - niestrawny koktajl.
PS
Powinienem napisać cocktail, ale kto widział kuta** z ogonem dinozaura?
Zachęcam do zapoznania się z Regulaminem. -Kheira-
Liczba postów: 1 914
Liczba wątków: 352
Dołączył: Aug 2011
Cocktail wyleciał z ręki kiedy podawano w okienku u Macdonalda.
A swoją drogą, polujący dinozaur na małą sarenkę z wielkim ...ogonem - toż to archeologia
Burzy porządek tworzenia.