Dzika róża

[Piramida88]

15.01.2012

to ja nadaję wam kolory
a rozbłysk w mojej głowie
tworzy smak Cejlonu
zmieszany z kardamonem

w zielonych dolinach - szczytach

słowem rozkoszy
niepohamowanej dzikiej
gdy wyciskam z ciebie soki
i tak smakuję

esencje małego pagórka
które zamieszana w herbacie
dodaje nam rumieńców

[starysta]

to ja nadaję wam kolory
tworzę w mojej głowie
smak Cejlonu
zmieszany z kardamonem

z zielonych dolin

słowem rozkoszy okraszam
dzikiej róży
gdy wyciskam z ciebie soki

smakuję

esencje małego pagórka
które zmieszane
dodają nam rumieńców

No nie zawsze spotyka się taki temacik, herbatka z rumieńcem. Pięknie, tylko zapis mi się. nie za bardzo.
Trzeba poprawić.

[Insomnia]

Nawet ładne. Widać, że dopracowane. Mnie nie porywa aż tak, ale rzeczywiście jest tak jakby każde słowo chciało się przebić. Ok.

[Piramida88]

Dziękuje za komentarze.
Czasem mi brakuje odniesienia czy w końcu rozwijam się jako wierszokleta.
Chyba tak, ale to w końcu wy widzicie.
Cieszy mnie, że przypadł do gustu

Pozdrawiam.

PS. Starysto wersja do zlizywania, a moja przy niej w gardle staje
Sooorki, a no i mam "pokładany chaos" widać w wierszu?

[viosenna]

esencje małego pagórka

Idealnie, erotycznie.

gdy wyciskam z ciebie soki

Troszkie niezręcznie

esencje małego pagórka
które zmieszana w herbacie
dodaje nam rumieńców

esencje małego pagórka
zmieszane w herbacie
dodają rumieńców

Jak myślisz?
Zbyt upraszczam?
Moja ostatnia gwiazdka

[Piramida88]

Kurcze, fajnie że się podoba.
Wyciskać sok z cytryny nie jest nie zręcznie, a dodaje smaczku herbacie.
Lubię takie herbaty i nie po bożemu

[miriad]

Wiem, że nie lubisz moich argumentacji, długich i chaotycznie pisanych, więc sobie je odpuszcze.
Wiersz wydaje mi się nowym wymiarem bełkotu. Złożeniem w ofierze logiki i sensu. Jak zwykle więc jest jakiś pomysł, jakaś myśl (to tylko podejrzenie. ale silnie w to wierze, że ta myśl jest), pewno i po polsku myśl, i w granicach logiki ta myśl, ale ostatecznie ubierasz ją w niby-poezję, tj. grabisz ze wspomnianej logiki, z jasnej treści i z ostatków prostoty. Zostają tylko esy floresy pomienionej niby-to-poezji, takie fikuśne słowne zawijasy, co - jako nośnik informacji - nic nie znaczą. "ja", "wam", "ciebie", "nam" - straszna niekonsekwencja, bo wychodzi w sumie, że podmiot liryczny to i róża, i człowiek, i kto wie, czy nie wyspa; coś pojedynczego i mnogiego zarazem.

esencje małego pagórka
które zmieszana w herbacie
dodaje nam rumieńców

Tu to samo. Coś ci się ewidentnie myli, albo gorzej - robisz to świadomie.
Widzę po prostu radosny nur w kierunku popaprania, pokręcenia, zaciemnienia, co najważniejsze!, i jeszcze pewnie wiele po-, i za-. Jedyne czego nie widzę, to sensu w takiej kąpieli. W takim sporcie ekstremalnym;]

No i tyle.
Normalnie rozłożyłbym to na malutkie czynniki i wszystko uzasadnił po drodze, posługując się konkretnymi przykładami, ale i tak byś tego nie zrozumiała. Poza tym tak jest jednak lżej, stwierdzam.

[Piramida88]

Dziękuję za komentarz.
Widzę, że bełkot ma kilka rodzai: bełkot nieokreślony, określony...bla bla
Pozdrawiam.

[miriad]

;] tak też można sobie coś tłumaczyć. nie zabraniam.

[Piramida88]

Każdy inaczej spojrzy na wiersz, ja tylko widzę, że bełkot bełkotowi nierówny

[miriad]

ano. amen.

[Piramida88]

I tak dziękuje ślicznie za komentarz

[Zyga]

Nie wiem, co myśleć. Widzę podtekst erotyczny na równi mocno, co jakiś taki kraj-obrazek. Ale kilka razy przejechałem się już w odbiorze utworów o charakterze seksualnym, więc pozostanę przy drugim obrazku. A podoba mi się w nim kilka rzeczy, a podoba. Dajmy na to esencja małego pagórka (dobra, ja tu mam skojarzenia i kropka), bardzo fajny wersik. Podobnie zresztą nadawanie kolorów wydaje się być ładnym otwarciem, tylko pozostaje gołe i bez wyjaśnienia. Niewybaczalne, o.
Za Cejlon bym podziękował, za doliny - szczyty również, pomimo tego, że wydają się mocno dotykać całego tematu. Takie przeczucie, nie zagłębiam się, bo erotyk tu czuję i tyle. Tematy osiemnaście plus zostawiam na kiedyś.
Mentorów się nie ocenia, zostawiam bez oceny liczbowej. O tyle nawet lepiej, bo nie rozumiem chyba puenty.
Komentarz możesz zignorować, bo w nocy zwykłem się oszczędzać i teraz mogę pisać głupoty. Dzięki za tę szklankę ładnych wyrażeń, łyknąłem jednym haustem.

[Piramida88]

Tak Zygo, mimo nocnej pory, dobrze odczytujesz wiersz. To lekki erotyk, który został ubrany w Cejlońskie słońce. Zbierają herbatkę, prawda i dodają kardamonu, czasami soku malinowego i nie tylko
Albo są rumieńce, albo ich nie ma. Najciekawsze jest, że w istocie to co ludzkie nas tak zawstydza.
Dzięki za chwilę uwagi i wysiłku w komentarz

[blackpepper]

Hmm.. Również widzę erotyk, ale jak dla mnie zdecydowanie zbyt mocno ubarwiony.
Za dużo bawisz się słowami, za bardzo chcesz, żeby wyszło przepięknie i poetycko.. Efekt?
Często nic głębokiego. Tylko kilka ostro podkoloryzowanych słów. Coś na rodzaj bełkotu, jak to
miriad nazwał. Chciałabym, żebyś zatrzymała się na dłużej przy wierszach typu " Paryż " ( taki to był tytuł? ) On był naprawdę świetny. Przede wszystkich nie "upiękniony" na siłę.
3/5