21-10-2010, 19:44
Jaki potwór najstraszniejszy?
Każdy z Was, drodzy Czytacze, ma zapewne na to własną odpowiedź, lecz ja twardo powiem, najgorszym potworem jest właśnie człowiek. To nie duchy, przekombinowane, śmiertelne wynalazki, czy demony sprawiają, że odwracam wzrok, ale zło jakie jedna istota ludzka jest w stanie wyrządzić drugiej.
W książce „Dziewczyna z Sąsiedztwa” Jacka Ketchuma śledzimy losy 14-letniej Meg, oraz jej niepełnosprawnej młodszej siostry, które po śmierci rodziców trafiają pod opiekę do rodziny. Rodziny, która zgotuje im piekło.
Nie przesadziłem tutaj, pisząc powyżej o piekle. Ketchum poddaje czytelnika coraz większym próbom, pokazując jak można upodlić człowieka, degradując go do półżywego, malutkiego kawałka mięsa, który mimo wszystko nadal pozostaje istotą ludzką.
Tortury, które są serwowane obu dziewczynkom, oraz sposób ich zadawania, niejednokrotnie sprawią, że czytelnik odwróci wzrok wstrząśnięty. Dlaczego? Ponieważ wszystko, co czytamy, może się dziać, i pewnie dzieje obok nas. Ile razy słyszymy, jak sąsiedzi tłuką się za ścianą, jak grupy pijanych zbirów w dresach katują kogoś za jedno spojrzenie?
Tutaj mamy całe to okrucieństwo skondensowane, w losach dwóch dziewczynek, które za nic, zostają bezlitośnie zdegradowane do roli gorszej niż zwierzęta.
Całość akcji śledzimy z perspektywy młodego chłopca, który pełni tu rolę narratora, sąsiada sióstr, który zostaje, częściowo świadomie, wciągnięty w obserwowanie orgii sadyzmu, co według mnie dodaje realizmu powieści.
Przy okazji warto zwrócić uwagę na fakt, że głównymi oprawcami są tu właśnie dzieci, które za przyzwoleniem dorosłych, dokonują czynów, które wstrząsnęłyby niejednym dojrzałym człowiekiem – podobnie jak we „Władcy Much” – zło tkwi w każdym.
Przyznam, że książka „Dziewczyna z Sąsiedztwa” mną wstrząsnęła i poruszyła do głębi ( podobnie, jak większość znanych mi osób, które również ją przeczytały), co muszę uznać za spory wyczyn, biorąc pod uwagę fakt, że po pierwsze niełatwo to zrobić, po drugie, byłem świeżo po lekturze „American Psycho” Eastona, gdzie ,jak sądziłem, przekroczone zostały wszelkie granice. Ale tutaj jest inaczej, cała ta sytuacja, jak już wcześniej wspomniałem, może się przecież powtórzyć gdzieś obok nas, jest realna, co jest głównym czynnikiem powodującym wstrząs w odbiorcy. Dodatkowo czytelnik musi się przygotować na ogromną ilość sadyzmu, przemocy i okrucieństwa, jakie są tu zawarte, a ta dawka jest przeznaczona dla osób wyjątkowo wytrzymałych.
Polecam. Polecam i jeszcze raz polecam, bo dawno nie zetknąłem się z tak poruszającą i mocną lekturą, lecz podkreślę raz jeszcze, że nie jest ona dla każdego.
P.S. Historia Meg i Susan w powyższej książce nie została wyssana z palca. Ketchum przerobił ją tylko po swojemu. O oryginale możemy poczytać tutaj: http://killer.radom.net/~sermord/zbrodni...ane=likens
Każdy z Was, drodzy Czytacze, ma zapewne na to własną odpowiedź, lecz ja twardo powiem, najgorszym potworem jest właśnie człowiek. To nie duchy, przekombinowane, śmiertelne wynalazki, czy demony sprawiają, że odwracam wzrok, ale zło jakie jedna istota ludzka jest w stanie wyrządzić drugiej.
W książce „Dziewczyna z Sąsiedztwa” Jacka Ketchuma śledzimy losy 14-letniej Meg, oraz jej niepełnosprawnej młodszej siostry, które po śmierci rodziców trafiają pod opiekę do rodziny. Rodziny, która zgotuje im piekło.
Nie przesadziłem tutaj, pisząc powyżej o piekle. Ketchum poddaje czytelnika coraz większym próbom, pokazując jak można upodlić człowieka, degradując go do półżywego, malutkiego kawałka mięsa, który mimo wszystko nadal pozostaje istotą ludzką.
Tortury, które są serwowane obu dziewczynkom, oraz sposób ich zadawania, niejednokrotnie sprawią, że czytelnik odwróci wzrok wstrząśnięty. Dlaczego? Ponieważ wszystko, co czytamy, może się dziać, i pewnie dzieje obok nas. Ile razy słyszymy, jak sąsiedzi tłuką się za ścianą, jak grupy pijanych zbirów w dresach katują kogoś za jedno spojrzenie?
Tutaj mamy całe to okrucieństwo skondensowane, w losach dwóch dziewczynek, które za nic, zostają bezlitośnie zdegradowane do roli gorszej niż zwierzęta.
Całość akcji śledzimy z perspektywy młodego chłopca, który pełni tu rolę narratora, sąsiada sióstr, który zostaje, częściowo świadomie, wciągnięty w obserwowanie orgii sadyzmu, co według mnie dodaje realizmu powieści.
Przy okazji warto zwrócić uwagę na fakt, że głównymi oprawcami są tu właśnie dzieci, które za przyzwoleniem dorosłych, dokonują czynów, które wstrząsnęłyby niejednym dojrzałym człowiekiem – podobnie jak we „Władcy Much” – zło tkwi w każdym.
Przyznam, że książka „Dziewczyna z Sąsiedztwa” mną wstrząsnęła i poruszyła do głębi ( podobnie, jak większość znanych mi osób, które również ją przeczytały), co muszę uznać za spory wyczyn, biorąc pod uwagę fakt, że po pierwsze niełatwo to zrobić, po drugie, byłem świeżo po lekturze „American Psycho” Eastona, gdzie ,jak sądziłem, przekroczone zostały wszelkie granice. Ale tutaj jest inaczej, cała ta sytuacja, jak już wcześniej wspomniałem, może się przecież powtórzyć gdzieś obok nas, jest realna, co jest głównym czynnikiem powodującym wstrząs w odbiorcy. Dodatkowo czytelnik musi się przygotować na ogromną ilość sadyzmu, przemocy i okrucieństwa, jakie są tu zawarte, a ta dawka jest przeznaczona dla osób wyjątkowo wytrzymałych.
Polecam. Polecam i jeszcze raz polecam, bo dawno nie zetknąłem się z tak poruszającą i mocną lekturą, lecz podkreślę raz jeszcze, że nie jest ona dla każdego.
P.S. Historia Meg i Susan w powyższej książce nie została wyssana z palca. Ketchum przerobił ją tylko po swojemu. O oryginale możemy poczytać tutaj: http://killer.radom.net/~sermord/zbrodni...ane=likens
Jgbart, proud to be a member of Forum Literackie Inkaustus since Nov 2009.
http://www.youtube.com/watch?v=4LY-n9nx5...re=related
Necronomicon " Possesed Again" \m/
Necrophobic "Hrimthursum" \m/
EVERYONE AGAINST EVERYONE - CHAOS!
http://www.youtube.com/watch?v=4LY-n9nx5...re=related
Necronomicon " Possesed Again" \m/
Necrophobic "Hrimthursum" \m/
EVERYONE AGAINST EVERYONE - CHAOS!