Zaloguj się

**Lyssa** · 01-08-2013, 21:22

bierzesz do ręki zimny kamień
ściskasz go jak rękę dziecka
długo nagrzewasz nabiera ciepła
odbiera twoje fale
jak z płyty zgrywa twoje dane
tworzy się czucie
kamieniejesz łączysz się
i nadajesz a on milczy
bo głupio nadajesz
rzuć go niech dalej się turla
weź lepiej rękę dziecka
i bajki opowiadaj
z fantazją

**mundek131** · (Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-08-2013, 21:33 przez mundek131.)

zacząl sie ciekawie(wiersz) i choc to tylko kamień , to zaczynał nabierac ciepła (wiersz)

Cytat:bierzesz do ręki zimny kamień
ściskasz go jak rękę dziecka
długo nagrzewasz nabiera ciepła
odbiera twoje fale
jak z płyty zgrywa twoje dane
tworzy się czucie
kamieniejesz łączysz się

nadajesz a on milczy

i potem mi sie juz posuł odbiór Sad

prawie zaczał mówic do mnie (kamień) i jednak zamilkł pod Twoim piórem Lysso, zrobiłas z niego zwykłego kamola no...

figlarka Wink

pozdrawiam

**blackpepper** · 02-08-2013, 09:50

Jestem tego samego zdania, co mundek. Wiersz zapowiadał się dobrze, końcówka go popsuła.
Nie umiem nawet określić dlaczego i w jaki sposób. Po prostu zgubiłaś/am klimat.
Pozdrawiam.

**Lyssa** · 02-08-2013, 13:53

Zamilkł? czy mówił? Próżna jest mowa do kamienia....szkoda czasu. Dziękuję za komentarze.

**miriad** · 02-08-2013, 15:57

wybacz, ale to jest nieśmieszne bredzenie w malignie. własciwie wszystko jest nie tak i od rzeczy. od porównania do ręki dziecka, po nadawanie (to "podczas gdy on milczy").

**Lyssa** · 02-08-2013, 16:27

Wybaczam

Zaloguj się
Login:
Hasło:	Nie pamiętam hasła
	Zapamiętaj mnie