.
The Earth without art is just eh.
Chodź, naszkicuję nas
|
.
The Earth without art is just eh.
28-05-2016, 20:29
Leksju, taki średniaczek. Poprzednie (w chronologii mojego czytania) romantico Ci wyszło bardzo pięknie, a tu znowuż się do kogoś zwracasz i choć pomysł niezmiernie oryginalny, a sam tytuł ślicznie przykuwa uwagę, to aż gorzko mi czytać zwroty typu "nie omijam nic", "tors herosa", "ty i ja" x razy. Plus ten światłocień na sercu daje bardzo oryginalną metaforę, ale ponieważ wyobrażam sobie, co sobie wyobrażasz, to już sama nie wiem.
Ale nie da się nie zaznaczyć, że pierwsza strofa bardzo śliczna. Trójczyna, bejbe. Rusz głową, bo umiesz!
01-06-2016, 23:34
Będę walczyć o tego trójeczkowego stworka, Bellenisławo! Dziękuję Ci ślicznie za komentarz
The Earth without art is just eh.
02-06-2016, 09:21
Poezja spraw codziennych.
Lubię poezję codzienności. Dobrze jest czasem pomyśleć, że nie wszyscy w szaleństwo popadli.
17-12-2016, 14:40
Tylko małą uwaga językowa:
(28-05-2016, 12:40)Lexis napisał(a): Poprowadzę prostą - horyzont - przez naszą kartkę,Wyraz ten odnosi się do "kartki" a więc powinno być tę (kartkę) (28-05-2016, 12:40)Lexis napisał(a): Wędruję dalej po wzniesieniach torsu herosa, Niebezpieczne wędrówki
17-12-2016, 14:43
(17-12-2016, 14:40)Gunnar napisał(a):Dlaczego niebezpieczne? Normalne. Poezja codzienności składa się z takich właśnie wędrówek.(28-05-2016, 12:40)Lexis napisał(a): Wędruję dalej po wzniesieniach torsu herosa,
19-12-2016, 19:53
Co to by było za życie bez odrobiny niebezpieczeństwa?
Na początku nie byłam przekonana do sformułowania tors herosa. Teraz mam ochotę je wykreślić. Jednak odwoływanie się w wierszach do mitologii, mimo całego zamiłowania do niej, to nie moje klimaty. Za usterkę językową mi wstyd. Bardzo wstyd. Się nie powtórzy. Dzięki i pozdrawiam The Earth without art is just eh.
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|