[18+] Dziś nie jestem lirycznym poetą

[Polliter]

Zagrajmy w dwa ognie.
Mój ogień
przeciwko twojemu.

Pewnie powinienem napisać
o namiętności,
sercu bijącym w oszalałym rytmie
i trzewiach rozpalonych,

ale

dziś nie jestem lirycznym poetą,
dziś chcę cię przelecieć.

[Miranda Calle]

Oł maj gad.
...
...
...
...
...
...
(zatkało kakało).

Miranda wróci po odetkaniu

[Polliter]

Nie chcę nic mówić, ale Twój komentarz zabrzmiał bardziej frywolnie niż mój tekst.

[Miranda Calle]

Psssst...

[BJKlajza]

Mira do komenta dodaj znacznik osiemnaście plus

Poli - osz ty świniaku

[Miranda Calle]

No co? Wiosna przecież

[Polliter]

Poli - osz ty świniaku

Tylko nie świniaku! Jestem szanującą się męską, zieloną, szowinistyczną świnią.

[mirek13]

Bardzo w Twoim stylu, Polli. A jedank jakoś inaczej zapisałbym puentę.
Wiadomo, że mimoza to ja nie jestem, więc nie chodzi o istotę sprawy, ale jakoś zgrabniej bym podsumował tą chuć.
Jakieś nadziewanie na pal Azji, czy coś w tym kierunku.
Jak wiosennie, to "Owiń się tylko biodrami wokół mojej tyczki".

[Miranda Calle]

A właśnie że pointa jest rewelacyjna. Bez owijania w bawełnę, bez pitolenia. Tak jak cały wiersz. I mnie się podoba ta liryczna chuć, to uczłowieczenie poezji. Bez kwiatków i ptaszków - kawa na ławę.
Ode mnie 5/5.

[Grain]

ale

dziś nie jestem lirycznym poetą,
jestem w potrzebie smarowania osi
jak holenderski wiatrak


ale nie na pięć gwiazdek przez miłości głodnych płeciów

[Polliter]

To staruch (mam na myśli tekst), napisałem go, gdy byłem młodziutki i zafascynowany Bursą. Troszkę go podrasowałem, ale pointy nie zmieniałem, bo do dziś mi się podoba. Taki mam kaprys i... chuj!!!

Ja wiem, że Mirek lubi ostre rżnięcie teksańską piłą mechaniczną, ale tu nie miało być zgrabnie, tu miał być "poeta, który idzie się wysikać", który "robi tak, żeby nie było dziecka", z którego wychodzi prosty cham siedzący w każdym z nas, gdy wiosna kwili słoneczkiem i burzą hormonów.

Dzięki za fajne i frywolne (Miranda) komentarze.

Pozdrawiam.

[Julia]

To staruch (mam na myśli tekst), napisałem go, gdy byłem młodziutki i zafascynowany Bursą. Troszkę go podrasowałem, ale pointy nie zmieniałem, bo do dziś mi się podoba. Taki mam kaprys i... chuj!!!

Ja wiem, że Mirek lubi ostre rżnięcie teksańską piłą mechaniczną, ale tu nie miało być zgrabnie, tu miał być "poeta, który idzie się wysikać", który "robi tak, żeby nie było dziecka", z którego wychodzi prosty cham siedzący w każdym z nas, gdy wiosna kwili słoneczkiem i burzą hormonów.

Dzięki za fajne i frywolne (Miranda) komentarze.

Pozdrawiam.

Wiersz dopiero z komentarzami tworzy extra liryczną całość. Jak będę miała 'doła' zawsze tu przyjdę

[Polliter]

Zapraszam, zawsze będziesz mile widziana pod moimi tekstami. Nie tylko, gdy będziesz miała "doła".

[Grain]

Ożeń , że się ożeń
jak ci wyrósł swożeń.

Właśnie dotarło do mnie nowo poznane słowo rozłupek.

wymaz frazeologii

to się mogło począć w Chałupach lub wedle Chałupek
kiedy chciejba rozwala system i wali w skorupę
a po jej wysięk trzeba pójść w lirykę
jamistość jak halba wlewa się w grdykę
posad bryłę świata ubogaca jeno rozłupek